środa, 23 stycznia 2013

Joanna Chmielewska "Lesio"

Lesio w mp3? Kliknij tutaj

Czytając, prawie umarłam ze śmiechu, co mi się nie zdarzyło dawno, a może nigdy (podczas czytania). No, może przy Piotrek zgubił dziadka oko, a Jasiek chce dożyć spokojnej starości, ale to było dość dawno, musiałabym sobie odświeżyć tę lekturę (zapewne z perspektywy osoby dorosłej wygląda ona nieco inaczej niż z pozycji dziecka).
Wracając do Lesia - ponoć Chmielewska sportretowała w ten sposób nielubianego kolegę z pracy, przy czym opisane w książce wydarzenia nie miały ponoć miejsca, jednak zdarzyć się mogły.
Lesio to niedorajda, bujający w obłokach, a jednak, jak się zdaje, dość utalentowany, dzięki czemu rozliczne "występy" i występki uchodzą mu w końcu na sucho. Akcja powieści rozgrywa się po części w biurze projektowym, po części w plenerze (część III). Bohater, udręczony własnym nawykiem spóźniania się i koniecznością wpisywania się do książki spóźnień, postanawia zabić personalną z biura, która dzień w dzień podsuwa mu znienawidzony papier do podpisu. Postanawia użyć do tego celu nadpsutych i potencjalnie zakażonych gronkowcem lodów... Ostatecznie to nie personalna, lecz koledzy z biura zjadają lody, jednak nikt nie pada trupem. A to tylko początek. Scen komicznych nie brakuje, przyda się spora wyobraźnia i można pęknąć ze śmiechu widząc Lesia leżącego na korytarzu na stercie służbowych fartuchów, w samych majtkach, za to z nożem rzeźnickim w dłoni, dalej Lesia z garbem i pochodnią pędzącego torowiskiem i uciekającego przed pociągiem, przysypanego gruzem wyrwanym wraz z szafką ze ściany w przedpokoju czy jadącego autobusem z młotem do rozbijania kamieni (ponieważ praktykował rzut młotem, a może nawet i kowadłem). Słowem - komedia pierwsza klasa. Jeśli ktoś jeszcze nie zna, to polecam gorąco (książka ma co prawda 40 lat, ale jakoś dopiero teraz ją przeczytałam). Najlepiej czytać w samotności, chyba że ktoś chce zostać wzięty za wariata, jeśli będzie rechotał tak jak ja. Czytanie w towarzystwie śpiącej osoby też nie jest godne polecenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz, wpisz się - zapraszam serdecznie.